Wiem, że Iwona podchodziła do tego wyzwania jak pies do jeża (nie lubi piórek - dziwaczka). Może właśnie z tego powodu, a może z jakiejś zupełnie innej przyczyny udało jej się wybrnąć z piórek nad wyraz swobodnie. Baletnica w pierzastej spódniczce, prosto z "Jeziora Łabędziego", otulona tiulem (jak najbardziej w charakterze). Zmęczona tańcem odpoczywa, a niespokojny rytm jej serca określa czerwona, nieregularna linia. Nie wiem czy to właśnie autorka miała na myśli, ale mnie się tak kojarzy. Bardzo mi się podoba.
Wiem, że Iwona podchodziła do tego wyzwania jak pies do jeża (nie lubi piórek - dziwaczka). Może właśnie z tego powodu, a może z jakiejś zupełnie innej przyczyny udało jej się wybrnąć z piórek nad wyraz swobodnie. Baletnica w pierzastej spódniczce, prosto z "Jeziora Łabędziego", otulona tiulem (jak najbardziej w charakterze). Zmęczona tańcem odpoczywa, a niespokojny rytm jej serca określa czerwona, nieregularna linia. Nie wiem czy to właśnie autorka miała na myśli, ale mnie się tak kojarzy. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńOj uderzyłaś w moje struny-jednoznacznie kojarzę dużo piór , Jezioro łabędzie z piękną muzyką.Fajnie rozwiązałaś temat.
OdpowiedzUsuńInterpretacja piękna i subtelna!
OdpowiedzUsuńsliczne, piórka i tiul nadały delikatności pracy.
OdpowiedzUsuńPrzeeeepiękne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMój ukochany temat_ balet. Cudo!
OdpowiedzUsuńpiękne!!!
OdpowiedzUsuńAch, jak jej frywolnie te piórka wystają ;) Pięknie !!!
OdpowiedzUsuńPo mistrzowsku jak to u Iwonki : )
OdpowiedzUsuńAch, Iwona, Twoje odpowiedzi zachwycają formą, uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńświetna ta balerina ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba taka wersja pierza !
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!! Jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuń