to temat majowego wyzwania w naszej ArtGrupie, któremu patronuję tym razem ja.
Z okazji przeorganizowywania swojego miejsca pracy narodził się temat na dnie szuflady, kiedy to z "wielkim" zdziwieniem stwierdziłam obecność rożnych bzdetów w szufladzie biurka...
Te bzdety, to głównie stare, pożółkłe druki, bilety, spinacze, zszywacze, sprężynki od
długopisów, nakrętki, podkładki i masę innych zapomnianych przez los przedmiotów... hmm... jak i skąd się tu znalazły?
Zakładam, że nie tylko mnie, ale również Wam takie "paranormalne" zjawiska się zdarzają ;)
Twoje Atciaki są super: )To jak z bajki- w kąciku rzeczy zagubionych : )
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja wizja tego tematu:)
OdpowiedzUsuńdużo tego znalazłaś :) super ateciaki!
OdpowiedzUsuńZauważam również, ze dużą szufladę miałaś.
OdpowiedzUsuńSwietnie to połączyłaś.
Jako inicjatorce wyzwania chciałabym wysłać Ci Moje Atc. Podaj proszę adres na maila ( mam na blogu), jeśli masz takie życzenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Świetny temat, odkrywczy! Rozglądam się w zakamarkach...
OdpowiedzUsuńWspaniałe ateciaczki! Pomysł bardzo oryginalny;)
OdpowiedzUsuńPomysłowo wykonałaś temat-już jest u mnie ATC z szuflady. Oglądam,podziwiam,wymyślam i się bardzo cieszę że widzę Twoje w realu.
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!!!!
OdpowiedzUsuńATeciak jest boski, a z bliska jeszcze lepszy (bardzo dziękuję ! ), przyznam się, że tło odgapiłam, bo gdy położyłam na Twoim, zdjęcie moich dziewuszek uznałam, że jest idealne.
OdpowiedzUsuńwłaśnie dostałam! na żywo jeszcze fajniejsze :)
OdpowiedzUsuń