Poza uczestnictwem w WYZWANIU FOTOGRAFICZNYM ULI popełniam inne rzeczy.
Ostatnio był to zegar dla dwóch najmłodszych w naszej rodzinie dżentelmenów.
No i za namową Inki dzisiaj podjęłam próbę filcowania na sucho... zaczęłam od zafilcowania serducha... wiem... wiem, banalne, ale aby się nie zniechęcić, trzeba zacząć od rzeczy prostych.
A wrażenia... hmm... całkiem przyjemna robótka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.